czwartek, 5 stycznia 2017

Katarzyna z Ostrogskich i Tomasz Zamoyscy – druga para ordynatów zamojskich



Tomasz urodził się w piątek 1 IV 1594 r. jako syn Jana i Barbary z Tarnowskich Zamoyskich, ona – Katarzyna około 1600 roku, jako córka Anny z Kostków i Aleksandra Ostrogskich. Zostali połączeni węzłem małżeńskim 1 marca 1620 roku w kościele jezuitów w Jarosławiu. Ich małżeństwo trawało do 8 stycznia 1638 roku, kiedy to Tomasz Zamoyski zmarł, Katarzyna żyła jeszcze 4 lata, ale nie wyszła ponownie za mąż. Zajęła się opieką nad trójką dzieci i Ordynacją Zamoyską.

Jan Zamoyski zadbał o to, aby młody Tomasz, otrzymał staranne wykształcenie. Zadanie to powierzył słynnemu w całej Europie poecie Szymonowi Szymonowicowi, który wykładał na Akademii Zamojskiej, zajmując się równocześnie wychowaniem Tomasza. Szymonowic napisał instrukcję „O wychowaniu IMści Pana Tomasza”. Młody Tomasz przerabiał kurs nauk Akademii, oprócz języka łacińskiego i greckiego uczył się również języka niemieckiego, tureckiego i tatarskiego. Szymonowic napisał dla hetmanowica specjalny słownik grecko-łacińsko-polski, z którego Tomasz uczył się „wokabuł” o zwierzętach, ptakach i rybach. Kierowanie wychowaniem młodego Zamoyskiego było trudne gdyż po śmierci ojca zapanowały kłótnie i spory pomiędzy opiekunami małoletniego Tomasza. Jak przystało na przyszłego ordynata, Tomasz odbył peregrynację po Europie. W liście z Paryża z 1616 r. pisał do swojego wychowawcy: „Nigdy nie zapomnę tych trudów, które od dzieciństwa mego podejmowałeś około mego wychowania i nauczania nie ma nikogo, komu bym w tym względzie więcej był winien niż tobie”. W ciągu 2 lat (XII 1615 –XII 1617) Tomasz odwiedził kolejno: Gdańsk, Malbork, Elbląg, Szczecin, Lubekę, Hamburg, Kolonię, Brukselę, Antwerpię, Lejdę, Amsterdam, Londyn, Tours, Orlean, Paryż, Marsylię, Genuę, Lukkę, Neapol, Rzym, Padwę, Wenecję, a wracając do domu przez Szwajcarię, Bawarię, Śląsk, zatrzymywał się w Pradze, Poznaniu, Łowiczu i Warszawie. Przebywał na dworach królewskich, osobiście poznając Jakuba I i Ludwika XIII, oraz wielu dostojników, wodzów, dyplomatów.
W 1620 r. ożenił się z Katarzyną Ostrogską , która wniosła mu w posagu część olbrzymiej fortuny Ostrogskich tj. 6 zamków, 13 miast, 222 wsie oraz 90 folwarków, pomnażając i tak wielką fortunę Tomasza. Ich ślub odbył się w kościele jezuitów w Jarosławiu. . Mieli troje dzieci: Gryzeldę Konstancję (przyszłą żonę księcia Jeremiego Wiśniowieckiego), Joannę Barbarę (wydaną za mąż za Aleksandra Koniecpolskiego) oraz syna Jana II Zamoyskiego, III ordynata zamojskiego.

W 1628 roku Tomasz został starostą generalnym krakowskim (łącznie zarządzał 8 starostami) i podkanclerzym koronnym. W 1635 otrzymał także kanclerstwo wielkie koronne. Zakończył budowę fortyfikacji miejskich (umieścił na bastionie VII swój herb, obecnie w schodach ratusza). W 1634 w Zamościu podejmował rodzinę królewską. Troszczył się o rozwój miasta. Wydał przywileje dla 7 cechów, sprowadził sukienników z Flandrii, wspierał miejscowych Ormian. Ufundował nowy gmach Akademii oraz funkcjonującą przy niej szkołę elementarną. Doprowadził do wykończenia budowy Kolegiaty, podarował jej 4 wielkie obrazy przedstawiające życie św. Tomasza, drogocennymi ornamentami, krzyżem srebrnym z relikwiarzem. Razem z małżonką Katarzyną ufundował kościół franciszkanów i przyczynił się do wzniesienia świątyni ormiańskiej. Wspierał znacznymi sumami budowy kościołów w Szczebrzeszynie (W Kojcu w Parku Miejskim w Zamościu można zobaczyć jego tablicę fundacyjną z Kościoła św. Katarzyny w Szczebrzeszynie), Tomaszowie i Turobinie. Potwierdzał przywileje dla miejscowych Ormian i Greków. Zmarł przedwcześnie w wyniku powikłań związanych z nękającym go artretyzmem.
Pogrzeb Tomasza odbył się dość szybko (w ciągu miesiąca od śmierci). Uroczystości przebiegały następująco: „wkrótce po zgonie, który nastąpił w komnacie kanclerza na zamku zamojskim, ciało przeniesiono do innej sali. Było w niej wystawione do 11 stycznia wieczorem, kiedy włożone zostało do trumny i umieszczone w innym pokoju, specjalnie już przygotowanym (ściany obite czarnym suknem, a trumna przykryta szarym franciszkańskim materiałem). W tak przysposobionej komnacie kontynuowano składanie hołdów oraz odprawiano msze święte. Czuwanie, jak zapewnia zaufany sługa, nie ustawało nawet w nocy. Właściwe uroczystości pogrzebowe odbyły się 9 lutego 1638 r. Rozpoczęła je przemowa ks. Stanisława Szałapskiego SJ pt. Przenosiny […] Tomasza Zamoyskiego Wielkiego Kanclerza Koronnego do grobu abo kazanie krótkie miane, gdy ciało Jego Miłości z Pałacu Zamoyskiego do grobu niesiono, 9 dnia lutego roku Pańskiego 1638, poprzedziła ona przeniesienie trumny do zamojskiego kościoła farnego pw. Świętego Tomasza Apostoła. Mszę pogrzebową odprawił arcybiskup lwowski, imiennik poety z przełomu stulecia szesnastego i siedemnastego, ks. Stanisław Grochowski, okolicznościowe kazanie wygłosił zaś spowiednik zmarłego, ks. Bartłomiej Sylwiusz SJ, tytułując je Kopie Zamoyskich przyozdobione abo kazanie pogrzebne […] Tomasza Zamoyskiego. Następnie, po odprawieniu stosownych ceremonii, trumnę z ciałem pochowano w krypcie pod kaplicą Przemienienia Pańskiego. Kolejny etap uroczystości, który dokonał się jeszcze w murach świątyni, stanowiło pocieszanie najbliższej rodziny zmarłego, żony i trojga dzieci, przez zgromadzonych dostojników świeckich. Najpierw przekazano kondolencje od pary królewskiej, następnie mowy wygłaszali senatorowie. Wśród nich zaś obecny na uroczystości zawołany orator Jakub Sobieski, którego wypowiedź dochowała się w części do naszych czasów. Wygłoszono też podziękowanie wobec gości w imieniu żony, Katarzyny z Ostrogskich, jak też dzieci. Dalsze uroczystości, tj. poczęstunek, odbywały się w zamku zamojskim (dla najważniejszych gości), w gospodach, w ratuszu miejskim (dla kapłanów), koło cmentarza (posilali się tam ubodzy). Drugiego dnia, czyli 10 lutego, odbyły się egzekwie przygotowane pod patronatem profesury Akademii Zamojskiej.” [za Michał Kuran, Ku nieśmiertelnej sławie…]. Podczas uroczystości Stanisław Szałapski powiedział: „Nie umarł Jaśnie Wielmożny Tomasz Zamoyski wielki kanclerz Korony Polskiej. Żyje nieumierająca dusza. Żyje nieśmiertelna sława, która potomnym czasom o wielkim Mężu Tomaszu Zamoyskiem powiadać będzie; i jeżeliby kiedy animusze polskie w sprosnych wyrodkach obumierać miały, zacnością, dzielnością, przeciw Bogu pobożnością, przeciw Ojczyźnie odważnością, imieniem samym wielkiego kanclerza Tomasza Zamoyskiego odżywiać się będzie”.

Katarzyna Zamoyska była bardzo oddana swojemu mężowi, zachowały się jej przepiękne listy do Tomasza: mój kochaneczku serdeczny… godziny liczę melankolijej, a każda godzina tygodniem mi się widzi. Po śmierci Tomasza gospodarowała ordynacją w imieniu ich syna Jana. Zmarła 6 października 1642 roku. Gdy w 1989 roku porządkowano krypty zamojskiej kolegiaty, jej zwłoki były najlepiej zachowane. Pochowana była w brązowej wiotkiej sukni, w czepku, przykryta tiulem, zgodnie z tradycją prawosławną bez butów. W rękach trzymała krzyż prawosławny, na piersi torebkę z różańcem, obok leżał krzyż katolicki. Zamojscy przewodnicy opowiadają, że Katarzyna Zamoyska czuwała nad podziemiami zamojskiej katedry (wtedy jeszcze kolegiaty), gdzie wieczny spoczynek znaleźli wszyscy zamojscy ordynaci oraz niektóre ordynatowe i inni członkowie rodziny Zamoyskich. W 1920 roku podczas wojny polsko-bolszewickiej w Zamościu znalazł się zwiad Armii Konnej Budionnego przybyły spod Komarowa. Wszedł do kolegiaty i otwartych podziemi, które były akurat sprzątane. Żołnierze zaczęli dewastować trumny w poszukiwaniu kosztowności. Jeden z nich, prawdopodobnie dowódca zwiadu, znalazł pod jedną z trumien zalakowany kociołek, pomyślał sobie, że pewnie to jakieś dobre stare wino mszalne, wyjął szablę i palnął w korek. Zawartość chlusnęła mu w twarz a on padł martwy. Pozostali tak się wystraszyli, że uciekli. Okazało się, że był to kociołek z wnętrznościami Katarzyny z Ostrogskich (do XIX wieku ciała Zamoyskich były mumifikowane i wnętrzności były przechowywane oddzielnie). Tak więc można powiedzieć, że ordynatowa obroniła kolegiatę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz